HISTORIA SZKOŁY W ZŁOTORII
Stara szkoła
Budynek starej szkoły zaborca pruski wzniósł w 1847 r. Nauczyciel był Niemcem i nauka odbywała się wyłączni w tym języku. Trwała trzy lata, każdego roku od świętego Marcina(11.XI) do Wielkanocy, tj. przez pięć miesięcy. Łącznie edukacja trwała piętnaście miesięcy. Uczono czytania i pisania, rachunków w zakresie czterech działań, trochę praktycznych robót ręcznych i najwięcej religii ze śpiewem psalmów i pieśni kościelnych, równolegle z pruskimi melodiami narodowymi. Od 1900 roku podniesiono stopień organizacyjny szkoły, przez dodanie drugiego etatu nauczycielskiego i wydłużenie z trzech do czterech lat nauki.
Dnia 19 stycznia 1920 roku około godziny 14-tej do Złotorii wkroczyła grupa operacyjna płk. Skrzyńskiego, dowódcy 4 Pułku Ułanów Nadwiślańskich, wchodząca w skład Frontu Pomorskiego gen. Józefa Hallera. Zapanowała wielka radość. O godzinie 18-tej kościół w Złotorii nie pomieścił wiernych. Znany z patriotycznej działalności ks. Jan Paszota zaintonował: Te Deum laudamus ( Ciebie Boga chwalimy). Organista z chórem odpowiedział: Te Dominum confitemur…( Ciebie Panem wyznawamy…). Choć ludzie nie znali tekstu łacińskiego, to i tak świątynia wypełniona była dziękczynnym śpiewem…
Wkrótce wójt Franciszek Cieszyński uruchomił w Złotorii pierwszą w jej dziejach polską szkołę o jednym nauczycielu, którym został Jan Smolarski. Po nim następowali: Urbański, Kuropałka, Bruno, Kowalski, za czasów, którego dodano drugiego nauczyciela Siekierkowskiego. Kolejna obsada szkółki- to Gliszczyński i Migryn. Płynność kadry wynikała z braku kwalifikowanych nauczycieli i wielu stanowisk urzędniczych. Nauczycielem został ten, kto umiał dobrze czytać i pisać.
W styczniu 1940 Niemcy uruchomili szkółkę o jednym nauczycielu, najpierw tylko dla swych dzieci, a po masowym wpisie na listę eingedeutschów- dla pozostałych. Nauczyciel, typowy hakatysta nie dowierzał zgermanizowanym dzieciom polskim i przy każdej okazji bił je nawet do krwi. Szerzyło się powszechne zastraszenie wśród dzieci i rodziców.
Od 24 stycznia 1945 roku do Złotorii wkroczyła Armia Czerwona. W trzy miesiące później, po opuszczeniu izb lekcyjnych przez czerwono armistów, z trudem uruchomiono powojenną szkołę. Szyby były powybijane, ławki szkolne, stoły i krzesła spalone w piecach kaflowych, podwórko zaścielone odchodami ludzkimi, izby lekcyjne śmierdzące smarami, moczem i kałem. Mieszkający tu różno plemienni wyzwoliciele reprezentowali dzicz ludzką trudno wyobrażalną, dodatkowo rozkiełznaną warunkami wojennymi.
W tej spuściźnie pracowitemu Antoniemu Poterałowiczowi z trudem udało się rozpocząć zajęcia szkolne w dni 22 kwietnia 1945 roku. Był on pierwszym kierownikiem tutejszej szkoły w powojennej Polsce. W kilka tygodni później ściągnął swoją żonę, również nauczycielkę i we dwoje prowadzili klasy I-IV z liczbą 141 dzieci. W szkółce brak było ławek, stołów, krzeseł, atramentu, kredy i tablic itp.
Wieczorami przy lampach naftowych lub karbidowych uczyli się dorośli w liczbie 35 osób. Ich poziom był różny, począwszy od pełnego analfabetyzmu z przewagą półanalfabetów. Ludzie ci w ogromnej większości chcieli się nauczyć pisać, czytać i rachować.Władzom oświatowym Polski Ludowej faktycznie byli wdzięczni za pomocną dłoń wyciągniętą do nich. Piętno analfabety upokarzało człowieka w jego codziennym otoczeniu.
Z dniem 1 sierpnia 1947 roku małżonkowie Antoni i Stefania Poterałowiczowie, na własną prośbę otrzymali przeniesienie do Łąkowa Dolnego na Śląsku. Pełnienie obowiązków kierownika szkoły przejął Tadeusz Napiurkowski. Jednocześnie na miejsce ubyłych skierowano do pracy małżonków Zygmunta i Weronikę Tulejów. Oboje nie posiadali pełnych kwalifikacji. Po raz pierwszy przy szkole zorganizowano spółdzielnię uczniowską, której nauczycielem i opiekunem był Aleksander Szczepanowski.
Do wymownych ciekawostek należ fakt, że szkoła jeszcze w 1947 roku nie posiadała ani jednego krzesła. Na apel kierownika szkoły i nauczycieli rodzice ze swych domów dali po jednym krześle, niejednokrotni uszkodzonym, które gruntownie wyremontował, mający zdolności i narzędzia stolarskie kierownik T. Napiórkowski. Na dzień 1 września 1949 roku szkoła liczyła 196 uczniów w siedmiu oddziałach i sześcioro nauczycieli. Po roku liczba ta zmalała do 168. Szkoła po raz pierwszy otrzymała telefon.
25 września 1950 roku na własną prośbę odszedł dobrze pracujący Tadeusz Napiórkowski wraz z żoną, a stanowisko to, zgodnie z decyzją władz przejął Aleksander Szczepanowski. Dzięki zabiegom nowego kierownika szkoły wójtostwo złotoryjskie zakupiło nową maszynę do pisania, co było ewenementem w tamtych latach.
Nowszy gmach szkoły
W 1954 roku kierownik szkoły rozpoczął gromadzenie materiałów budowlanych pod nowy gmach szkolny. Z opuszczonych i rozwalających się domów poniemieckich zwożono cegłę wozami konnymi. Rodzice i dzieci zgromadziły 7000 sztuk cegły pełnej i drugie tyle połówek. Zgasili 2 tony wapna palonego, zwieźli ponad 10 m3 kamienia polnego, oczyścili zgromadzoną cegłę rozbiórkową itp. Mając powyższe argumenty w garści, kierownik szkoły rozpoczął starania o wstawienie budowy szkoły w Złotorii do planu powiatowego, co było równoznaczne z zapewnieniem środków finansowych.
9 maja 1967 w szkole złotoryjskiej obchodzono podniosłą uroczystość. Po dwóch latach wysiłków nauczycieli, młodzieży, rodziców, i sponsorów oddano do użytku zespół boisk i urządzeń sportowych: bieżnia 80m, skocznia uniwersalna, boisko piłki ręcznej, dwa boiska do siatkówki i plac do ćwiczeń gimnastycznych.
Wejście do naszej szkoły
Z końcem roku szkolnego 1976/1977 odszedł na emeryturę budowniczy tej szkoły, zasłużony dla Złotorii i Gminy Lubicz Aleksander Szczepanowski. Funkcję dyrektora szkoły, zgodnie z życzeniem Rady Pedagogicznej i rodziców, z dniem 1 września 1977roku objęła mgr Barbara Czermińska, II voto Kisielewska. Szkoła liczyła wówczas 236 uczniów, 12 oddziałów i 15 nauczycieli. Nowa dyrektor wkrótce dokonała zmiany ogrzewania budynków szkolnych z pieców kaflowych na centralne. Złotoria jako wieś uroczysko posadowione nad dwiema rzekami i na obrzeżu aglomeracji toruńskiej systematycznie się rozbudowuje.
Dzięki licznym zabiegom dyrektor Kisielewskiej i życzliwości sekretarza, potem wójta Marka Olszewskiego udało się na początku lat dziewięćdziesiątych przeprowadzić odbudowę nadwiślańskiej strażnicy wodnej, w której uzyskano sześć pomieszczeń do zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych.
Dziś szkoła w Złotorii dysponuje 18 izbami zajęć dydaktycznych, w tym 13 dobrze wyposażonych pracowni przedmiotowych. Posiada m.in. 7 telewizorów, 6 magnetowidów, pracownię komputerową, siłownię itd. Dzięki innowacjom dydaktyczno-wychowawczym i mądremu kierownictwu należy do czołówki przodujących szkół w województwie i kraju. Zlikwidowano tu drugoroczność i osiągnięto 100% zdawalność do szkół średnich.
W zorganizowanym przez miesięcznik oświatowy„45 MINUT” rankingu szkół podstawowych województwa toruńskiego Złotoria zajęła: R. szkol. 1995/1996 II miejsce, R. szkol. 1996/1997 I miejsce.
Również w roku 1995/1997 wśród uczestników konkursów przedmiotowych na szczeblu centralnym, uczeń tej Szkoły Jan Karnowski zdobył I-miejsce w skali kraju. Aktualnie w szkole pracuje 30 pedagogów, z których 98,7% posiada ukończone studia wyższe. Wielu z nich kontynuuje dalsze dokształcanie na studiach po dyplomowych, kursach i warsztatach.
18 listopada 1998 roku ulicami Złotorii kroczył pochód, któremu wtórowały werble. Brali w nim udział nauczyciele, młodzież szkolna i poza szkolna, dorośli i część rodziców. Uczniowie w kolorowym korowodzie przemaszerowali głównymi ulicami malowniczej wioski, prezentując wcześniej przygotowane transparenty, plakaty i hasła o tematyce antyuzależnieniowej.
W wychowaniu młodzieży w trzeźwości Szkoła współdziałała z wieloma instytucjami. O problemach narkomanii w województwie toruńskim mówił pan Szuster Oficer Komendy Wojewódzkiej Policji, a o istocie uzależnień i ich skutkach odczyt wygłosiła pani Ewa Papiernik z Ośrodka Profilaktyki Uzależnień i Promocji Zdrowia. Konkurs szkolny na temat „Wolni od uzależnień” wygrała uczennica kl. VIII Emilia Buczkowska. Całość wielce zasadnej imprezy podkreśliła dyrektor szkoły mgr Barbara Kisielewska, a zakończyły tematyczne występy artystyczne.
BIBLIOGRAFIA:
-„Złotoria w historii i legendzie” Stanisława Gizińskiego
Opracował Grzegorz Kietschke